Data publikacji: 2015-10-27, 08:00
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: W najbliższych tygodniach akcje Indos SA powinny zadebiutować na NewConnect. Firma zapowiada inwestycje w faktoring i liczy na wzrost obrotów
Kategoria: INWESTOR, , fundusz sekurytyzacyjny, wierzytelności, NewConnect, debiut, inwestorzy, wyniki, plany, leasing, faktoringSpółka Indos zakłada, że jej przychody z faktoringu będą przyrastały co roku w tempie kilkunasoprocentowym. Firma ocenia, że zainteresowanie tą formą zabezpieczania płatności w Polsce rośnie, ale na razie korzysta z niej kilkakrotnie mniej przedsiębiorstw niż na Zachodzie. W listopadzie akcje spółki mają zadebiutować na rynku NewConnect.
W najbliższych tygodniach akcje Indos SA powinny zadebiutować na NewConnect. Firma zapowiada inwestycje w faktoring i liczy na wzrost obrotów
Aktualizacja 12:45
Spółka Indos zakłada, że jej przychody z faktoringu będą przyrastały co roku w tempie kilkunasoprocentowym. Firma ocenia, że zainteresowanie tą formą zabezpieczania płatności w Polsce rośnie, ale na razie korzysta z niej kilkakrotnie mniej przedsiębiorstw niż na Zachodzie. W listopadzie akcje spółki mają zadebiutować na rynku NewConnect.
Indos obsługuje przede wszystkim firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Spółka dostrzega, że ta część rynku faktoringowego cechuje się dużą dynamiką.
– Wzrosty rok do roku sięgają kilkunastu procent – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Ireneusz Glensczyk, prezes zarządu i współzałożyciel spółki Indos SA. – Nawet przy tak dużej dynamice trzeba zauważyć, że z faktoringu w ostatnim roku, mówię tutaj o roku 2014, skorzystało zaledwie 6 proc. podmiotów. Na rynkach rozwiniętych jest to kilkadziesiąt procent, na rynku brytyjskim to jest prawie 40 proc., więc możemy sobie wyobrazić, że skala i dynamika wzrostów będzie utrzymywana w najbliższym czasie.
Rozwojowy potencjał rynku faktoringowego jest tym większy, że tradycyjnymi klientami na tego typu usługi są branże, które obecnie są bardzo silne, a których rozwój napędza całą polską gospodarkę.
– Większość firm jest z branży budowlanej, z branży transportowej, z branży handlu hurtowego – mówi Ireneusz Glensczyk. – Są też branże takie, które z faktoringu u nas nie korzystają i myślę, że w ogóle z faktoringu nie korzystają. To są chociażby branża energetyczna lub branża chemiczna. Ja przynajmniej nie słyszałem o tym, żeby one korzystały z faktoringu. Tam są duże transakcje albo bardzo dobrze zdyscyplinowany rynek płatności.
W I półroczu przychody Indosu przekraczały 6,8 mln zł i były o 14 proc. nizsze niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Także zysk netto spółki spadł w tym czasie z 3 do 2 mln zł. Te słabsze wyniki spółka tłumaczy mniejszymi możliwościami fianasowymi, które zmusiły ją do ograniczenia działalności faktoringowej. Z przeprowadzonej w ostatnio emisji akcji Indos pozyskał jednak ponad 2,3 mln i zamierza te środki w dużej części zainwestować w faktoring.
– Jeżeli chodzi o strukturę przychodów faktoring uważamy za jedną z najważniejszych grup produktowych i uważamy, że on powinien rosnąć również w tempie przynajmniej kilkunastoprocentowym rok do roku – deklaruje prezes zarządu i współzałożyciel spółki Indos.
Jak dodaje, zwiększenie zainteresowania polskich firm usługami faktoringowymi będzie można osiągnąć, gdy będzie z nich można łatwo korzystać. W jego ocenie, by osiągnąć sukces na tym rynku trzeba uczynić faktoring dostępnym i zrozumiałym.
– Powinien spełniać oczekiwania tych podmiotów, które z faktoringu chcą korzystać. My to robimy przede wszystkim, upraszczając procedury i prezentując ostateczne koszty faktoringu jako jedną cenę. Nie staramy się kreować serii małych prowizji i małych procentów, które w sumie urosną na dosyć dużą kwotę. U nas kontrahenci dowiadują się od razu: faktoring kosztuje tyle i tyle – zapewnia Glensczyk.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki: